Jesli idziesz,autorze, do Zachety, to nie po to by ogladac nieudane szkice, wprawki ale dziela. Cos co jest sztuka, dokonaniem.
Jesli idziesz do kina to nie na etiudy kina „niezaleznego” tylko na cos co jest dzielem.
Cos co jest w stanie rozbudzic emocje i przykuc uwage.
Jesli idziesz, autorze, do filharmonii, to nie by sluchac „mydelka FA”, ale doswiadczac doskonalosci.
Dokladnie to samo z Muzeum Historii Polski z Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Zydow Polskich- wszystkie one sluza, czy maja sluzyc budowianiu wspolnoty, dumy narodowej.
Po to wlasnie wydaje sie wcale nie mala wspolna kase na takie przedsiewziecia.
Opowiadanie o kleskach, podlosciach, glupocie wreszcie zupelnie temu (budowaniu wspolnoty narodowej)nie sluzy.
Czy odpowiedzialem na panskie pytanie?
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl